Planery-dlugopis-spinacze biurowe-na-szarym-tle

Nieplanowane sytuacje są lepsze, niż myślisz [#062]

przez Monika Torkowska
Czas czytania: 8 min

Raczej mało kto lubi zmiany planów. A co, gdyby okazało się, że te nieplanowane sytuacje są korzystne?

Posłuchaj odcinka i zapisz się: Spotify | Apple Podcasts | Google Podcasts | YouTube | RSS | wszystkie platformy

Wymienione w tym odcinku

Warto sprawdzić

Podkast do czytania

W tym odcinku

Przy temacie robienia planowanie odgrywa czasem dość istotną rolę. Chociaż można robić nie planując i nic nie ma w tym złego. W tym odcinku chcę Ci pokazać trochę inne oblicze nieplanowanych sytuacji, które zwykle są postrzegane jako takie niechciane raczej sytuacje. Coś, czego wolimy unikać. Coś, co generalnie psuje życie i plany i lepiej byłoby ich nie mieć. A ja powiem, że no tak [śmiech], ale ma to trochę głębsze dno. 

Małe nieplanowane sytuacje są lepsze niż myślisz 

Te nieplanowane sytuacje są lepsze niż myślisz, szczególnie wtedy, kiedy są małe. To znaczy, kiedy one rozwalają ci ten plan tak troszeczkę. Jeśli pojawia się zmiana bardzo duża, bardzo intensywna, szczególnie jeśli w tle pojawia się zaburzenie poczucia bezpieczeństwa, tak jak to miało miejsce wtedy, kiedy Rosja zaatakowała naszych sąsiadów, czyli Ukrainę to dla większości osób mam wrażenie, że był to taki stan nieoczekiwany, bardzo intensywnych przeżyć. 

Wtedy działanie znacząco się różni od takiego dostosowywania się do małych zmian, które się w życiu pojawiają. Wtedy raczej wchodzi w grę jakiś plan awaryjny, zupełnie inne rzeczy. Trochę więcej o tym opowiadałam w 18 odcinku podcastu. Oczywiście link znajdziesz w opisie. 

Z małymi zmianami… Co mam na myśli mówiąc o małych zmianach? Że ktoś ci odwołał wizytę u lekarza i musisz to przenieść na inny dzień albo nie wypalił jakiś wyjazd, który miał wypalić. Ja jako taką małą zmianę postrzegam teraz pojawienie się u mnie migreny czy stanu przedmigrenowego. Potrafię sobie już z tym radzić. To są takie rzeczy, które występują po prostu w życiu. Życie się dzieje. Jak to mówi Jadwiga Korzeniewska „Wjeżdża zmienna życie” i po prostu tak w życiu jest. 

Tutaj bardzo pięknie nam wchodzi to, że nasz mózg jest neuroplastyczny. To znaczy, że posiada zdolność do przystosowania się do zmieniających się warunków środowiskowych, do zmiany swojej struktury, do adaptacji w odpowiedzi na różne bodźce i na różne doświadczenia. Zarówno te, które pochodzą z zewnątrz, jak i te, które pochodzą z wewnątrz. 

Co to dla nas oznacza w kontekście planowania? Ano to, że mózg w planowaniu odgrywa znaczącą rolę. Wiemy, że są obszary w mózgu, które szczególnie właśnie w planowaniu biorą udział. Tutaj mam na myśli część płata czołowego, która jest zwana korą przedczołową. 

Ona odpowiada – mówię o takich funkcjach, które są powiązane z planowaniem – za skupianie uwagi, za planowanie, ustalanie celów, organizowanie i ocenę sytuacji. My wykorzystując neuroplastyczność możemy nauczyć się elastycznego planowania. Ale nie da się nauczyć elastycznego planowania, jeśli zawsze to, co zaplanujesz ma odpowiednie warunki, żeby się zadziało. 

Mówiąc dobitniej – jeśli nie pojawiają się te nieplanowane sytuacje to bardzo trudno na sucho jest wykształcić w sobie taką umiejętność reagowania na te nieplanowane sytuacje. A lepiej jest z mojej perspektywy uczyć się elastyczności w działaniu właśnie na drobnych rzeczach, małych zmianach w planie, jakichś sytuacjach, które nie są intensywne pod kątem emocjonalnym, nie zawaliło ci się życie, tylko wjechała jakaś zmienna życie i coś się drobnego zmieniło, bo to po prostu jest bardziej komfortowe, pod kątem psychicznym mniej wymagającej, powiedzielibyśmy, że bezpieczniejsze. Takie małe zmiany to jest bezpieczna przestrzeń do treningu. 

Działanie planowane może tworzyć nudę 

W książce pod tytułem „Metoda GRIP” bardzo ciekawy wątek się pojawił, bo autor zwrócił uwagę na to, że jeśli działamy zgodnie z planem to jakkolwiek to działanie jest komfortowe i fajne to na dłuższą metę może tworzyć nudę. 

Ja zdaję sobie sprawę, że jeśli komuś te plany się bardzo często zmieniają i nawet w intensywniejszy sposób to teraz być może pojawiło się takie przewrócenie mentalne oczami i myśl: jeny, Torkowska, naprawdę weź daj spokój, ja bym chciał/chciała, żeby życie w końcu płynęło, a nie w końcu jakieś kłody pod nogi. 

Taka myśl będzie zrozumiała, jeśli faktycznie tych kłód pod nogami się pojawia dużo. Natomiast mówimy tutaj o sytuacji, w której nie jest tak, że dotyka Ciebie przeciążenie, nie jest ci już w tym momencie źle, bo to jest inna sytuacja. To jest coś, co wymaga wsparcia, z takimi sytuacjami inaczej sobie trzeba radzić. 

Ten wątek o nudzie z książki „Metoda GRIP” dosyć utkwił mi w głowie. Tak czuję, że trochę głupio o tym powiedzieć, ale trochę się z tym zgadzam. Mam poczucie, że kiedy faktycznie pojawiają się te nieoczekiwane sytuacje i podejdzie się do nich w ten sposób, że potraktuje się jako trening, trening elastyczności w działaniu – bardzo lubię to hasło – to pobudza się coś takiego w mózgu, że okej, zaczynamy szukać jakiejś nowej ścieżki, patrzymy co można zrobić w tym kalendarzu, jak można inaczej ten sam efekt uzyskać w danym tygodniu albo cóż, wyciągnąć wniosek, że jednak przy tych zmianach to tego się nie da w tym tygodniu, po prostu jest to nierealne. To jest z mojej perspektywy fajne osadzenie się w codzienności. Trochę taka weryfikacja naszych planów, które czasami są nieadekwatne, niedostosowane do tego, ile czasu faktycznie jest. 

Złudzenie planowania 

Nie bez powodu zresztą mamy opisane złudzenie planowania znane w wielkich firmach przy wielkich przedsięwzięciach i wcale nie musimy tego złudzenia planowania sprowadzać do jednostki, która organizuje sobie swój tydzień i jakieś życie rodzinne lub zawodowe – absolutnie nie. To jest jakaś tendencja ludzkiego mózgu do niedoszacowywania tego, ile coś zajmuje, do przeszacowywania swoich możliwości i do czynienia większych planów niż jesteśmy w stanie zrealizować. 

Sama kilkukrotnie w ostatnim czasie miałam okazję złapać się właśnie na takich nieplanowanych sytuacjach. Takich, które lubię najmniej, czyli powiązane ze stanem zdrowotnym. Kiedy w zeszłym miesiącu nagrywałam piąty moduł Akademii Skupienia o strategiach, potem wyjechałam na 4 dni, a po powrocie w niedzielę okazało się, że mam gorączkę to powiedzieć, że byłam nieco rozczarowana myślę, że będzie niedostateczne. Podobnie było w tym tygodniu, w którym nagrywam ten odcinek.  

Pracowałam intensywnie nad kolejnym modułem – modułem o organizacji swojego dnia, o budowaniu strefy nierozpraszalności w ramach Akademii Skupienia i cóż, miałam plan na pracę po godzinach, czyli siedzenie sobie wieczorami, pisanie scenariuszy do lekcji, research. 

Wydarzyły się różne sytuacje po drodze, które sprawiły, że mój mózg powiedział: stop, absolutnie nie ma na to szans. [śmiech] Jedną z takich sytuacji była kontuzja, która spowodowała, że ból sprawił, że mózg nie chciał współpracować. To są sytuacje, które się zdarzają. Gdybym mogła tej sytuacji zapobiec, to pewnie bym to zrobiła. Ale wtedy zapobiec nie mogłam. 

To nie jest tak, że się coś wielkiego wydarzyło, bo ta gorączka przeszła mi po dwóch dniach, ten ból w szyi najintensywniejszy w 2 dni jakoś zszedł. Może teraz nie do końca, ale byłam w stanie jakoś funkcjonować. Umówmy się, że przez tydzień nie leżałam z tą szyją. 

Ale mózg jakoś musiał sobie z tym poradzić. Ta elastyczność w działaniu to jest umiejętność reagowania na to, co się nam przydarza. Umiejętność reagowania rozumiana jako podjęcie pewnej akcji, poradzenie sobie z emocjami, które w wyniku danej sytuacji się pojawiają. 

To jest bardzo fajna umiejętność, bo buduje się wtedy uczucie sprawczości. Szczególnie na tych małych rzeczach, tych małych zmianach. Jeśli pojawiają się bardzo duże, to łatwiej jest stracić kontrolę, łatwiej jest stracić poczucie bezpieczeństwa i jak to mawia Andrzej Tucholski – łatwiej się po prostu wywalić na plecki. 

Tym krótkim mentalnościowym odcinkiem chciałam zachęcić Ciebie do spojrzenia nieco inaczej na nieplanowane sytuacje, które Ci się przydarzają, zmiany w planach i potraktowania takich momentów jako okazji do treningu, jako okazji do nauczenia się czegoś nowego, jako okazji do ćwiczenia elastyczności w działaniu. 


Podobał Ci się odcinek?

SPRAWDŹ NEWSLETTER
Darmowe listy o produktywności bez spiny i organizacji życia w praktyce. Bezpośrednio na Twoją skrzynkę e-mail.

Zdjęcie: northfolk


Przeczytaj też

Zostaw komentarz

Strona wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na wykorzystywanie plików cookies. Ok, lubię ciasteczka Czytaj więcej